Mój pierwszy zlot i jestem naprawdę bardzo zadowolony. Przede wszystkim wspaniały klimat miejsca gdzie mieszka organizator Robert oraz nietuzinkowi ludzie których przywiało z Czech, Niemiec, Słowacji i z prawie całej Polski. Łącznie było około 70 samochodów.
Prawie początek
Pierwsze wkopki
Piotrek
i jego defender, który jest wspaniale przygotowany do offroad-u.
ale czasem nie ma o co zaczepić
Robiliśmy też gliniane landrowery i nie tylko
Konkurencja jazdy tyłem na czas... o dziwo wygrałem choć wielu kierowców zacnych i bardziej doświadczonych tam było... jak to mawiają, szczęście początkującego...
W sobotę bawiłem się przednie... na torze w Lękwicy dokładnie było to co lubię przejazdy przez strumyki, dużo błocka, pagórków i pracy zespołowej.
nie przeszedłem ale może za rok się uda
ostatnie samowyciąganie
Wyjazd na paradę do Smołdzina
Tutaj lina do wszystkich zdjęć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz